Gdy na świat przychodzi nowy członek rodziny
W oczekiwaniu na najmłodszego członka rodziny, przyszli rodzice i dziadkowie stają na baczność i już z dużym wyprzedzeniem planują zakupy dla dziecka. Najważniejszym przesłaniem jest, aby dziecku niczego nie zabrakło i wszystkiego miało pod dostatkiem. Każdy członek bliskiej rodziny zaczyna więc biegać po sklepach, w poszukiwaniu najlepszych i najładniejszych ubranek, zabawek, butelek, smoczków i tysięcy drobiazgów, bez których dziecko nie będzie się mogło obejść. Najważniejsze pozycje w niemowlęcych wydatkach to łóżeczko i wózek, pierwszy pojazd malucha. Już tylko te zakupy, to duży wydatek – nowoczesne, lekkie wózki spełniające jednocześnie kilka funkcji mogą stanowić wydatek nawet kilku tysięcy złotych. Na szczęście młodzi rodzice przeważnie nie muszą się tym martwić – z reguły problem pieniędzy na wózek biorą na siebie dziadkowie. W większości rodzin, gdy dziecko pojawia się już w domu, wszystko jest przygotowane. Łóżeczko, z kilkoma zmianami pościeli, kilkadziesiąt kaftaników, śpioszków, piżamek, podkoszulków, spodenek, spódniczek, sukienek i całą masą bucików – często, są to ilości, które pozwoliłyby na ubranie kilkorga noworodków. Czy zakupy w takich ilościach są naprawdę konieczne? Po pierwsze – maleńkie dziecko nie ma szans ubrudzić się w łóżeczku, po drugie, dziecko szybko rośnie i na ogół zdarza się, że nie zdąży ‘ponosić’ wszystkich przygotowanych dla niego ubranek. Wcześniejszy zakup kilkunastu par bucików jest bardzo ryzykowny – istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko po prostu ‘przeskoczy’ jakieś buciki, bo nie będzie miało okazji ich nosić.